Mateo Kovačić odblokował się pod względem zdobywanych trafień. Chorwat ma na koncie już dwie bramki, czyli więcej niż w ponad stu poprzednich spotkaniach rozegranych dla Chelsea oraz Realu Madryt. Wielu fanów zastanawia się, skąd pomysł na dość kreatywną cieszynkę po golach.
– Ta celebracja powstała w sekundę, ponieważ w poprzednim sezonie nie udało mi się strzelić choćby bramki! Ta celebracja to dedykacja dla moich siostrzenic, jedna z jest chora na Zespół Downa i bardzo często bawimy się, pokazując takie rzeczy. Bardzo je kocham, więc świętowałem razem z nimi.
– To wspaniałe gdy zdobywasz bramki i możesz dedykować je rodzinie. Oni czekali na to bardzo długi czas, mam więc nadzieję, że kolejne gole przyjdą niebawem.
– Menedżer żartował sobie z mojej posuchy bramkowej, myślę jednak, że on wiedział, że mogę strzelać gole. Pracował ze mną nad tym aspekcie i teraz widzimy efekty ciężkiej pracy. Myślę że jestem także silniejszy mentalnie niż w poprzednim sezonie. Miałem wówczas obsesję na tym punkcie, gdyż ciągle pytano mnie, kiedy wreszcie zdobędę bramkę. Bramki są konsekwencją tego, że mocno nad tym pracowałem na treningach.
Źródło: Chelsea FC