Tammy Abraham stoi przed szansą bycia pierwszym napastnikiem reprezentacji Anglii pod nieobecność Harry’ego Kane’a. Co na to sam zawodnik?
– Oczywiście, że spoglądam w kierunku Harry’ego, szkoda że doznał urazu. Mam nadzieję, że wróci do reprezentacji na zbliżający się turniej. Ja natomiast skupiam się na Chelsea, staram się dawać z siebie wszystko w każdym meczu. Pojawiła się wielka szansa, tak wygląda świat piłki nożnej. Zawsze panuje ogromna rywalizacja, wystarczy spojrzeć w tabelę ligową – widzę Marcusa Rashforda oraz innych snajperów, którzy zdobywają gole, chociażby Danny’ego Ingsa. Ja mogę jedynie skupić się na sobie i dawać z siebie wszystko.
– Mam ambicje, zawsze byłem człowiekiem ambitnym, więc gra w reprezentacji zawsze jest moim celem. Dorastałem z myślą, że chcę grać dla kadry, a teraz mam taką szansę, więc zamierzam mocno ją chwycić obiema dłońmi.
– Myślę jednak, że większa presja spoczywa na mnie w Chelsea, jestem przecież numerem dziewiątym. Jestem jednak zadowolony z takiego stanu rzeczy i myślę jedynie o tym, aby utrzymać formę, pomagać drużynie zwyciężać, a dopiero potem będę myślał o kadrze.
– Jamie Vardy to bardzo utalentowany snajper, ma nosa do bramek. To jeden z tych graczy, których podziwiałem i podziwiam. Jeżeli wróci do kadry to dobrze, a jeżeli nie wróci to należy to uszanować.
Źródło: Standard