Willian wyznał, że nie sądzi, aby mecze za zamkniętymi drzwiami zmieniały wiele w przypadku bezpieczeństwa piłkarzy i ich rodzin.
Nadal nie wiemy, czy Premier League zostanie dograna na końca, a jedną z opcji są mecze bez fanów, które miałyby przynajmniej w części wykluczyć ryzyko zarażenia się wirusem, Willian uważa, że niewiele to zmienia.
– Jeżeli sezon zostanie dokończony bez fanów nadal będziemy mieć kontakt z innymi, co więcej – wirus będzie mógł się szybko między nami rozprzestrzeniać.
– To nie jest zły pomysł, jednak musimy być bardzo ostrożni. Być może piłkarz z innej drużyny ma wirusa, a my właśnie z nimi zagramy. Tak może być, prawda?
– Zagram przeciwko drużynie, w której gra piłkarz zarażony, potem wrócę do domu i zarażę moją żonę oraz córki. Musimy być bardzo ostrożni.
– Pamiętam że podawałem dłoń i przytulałem Calluma, więc po tym, jak dowiedzieliśmy się, że ma pozytywny wynik byliśmy bardzo zmartwieni, na szczęście nikt z nas nie odczuwał żadnych objawów.
– Dam z siebie wszystko do końca kontraktu, niezależnie od wszystkiego. Muszę jednak porozmawiać z klubem, ponieważ nie wiemy co się wydarzy.
Źródło: Daily Mail