Fikayo Tomori rozegrał ten sezon jako pełnoprawny zawodnik Chelsea. Opowiedział więc o uczuciach towarzyszących temu okresowi.
– Wchodziłem w ten sezon wiedząc, że czeka mnie jeszcze większe wyzwanie niż przed rokiem. Nie wiedziałem nawet czy zostanę w Chelsea, czy może odejdę na kolejne wypożyczenie.
– Po raz pierwszy spędziłem cały okres przygotowawczy z pierwszą drużyną, to sprawiło że poczułem się pewniejszy siebie, wiedząc, że jestem częścią drużyny.
– Kiedy menedżer dał mi zadebiutować czułem się gotów. Powiedział mi, że zagrałem, ponieważ zasłużyłem sobie na to.
Tomori opowiedział również o wypływie innych graczy na adaptację w drużynie.
– Nasza trójka (Abraham, Tomori i Mount) miała za sobą dobry sezon w Championship. Wracaliśmy więc do klubu pełni oczekiwań, wiedzieliśmy że dostaniemy swoje szanse. Tammy oraz Mason zdobywali gole, mi także udało się wedrzeć do zespołu. Mieliśmy siebie, co sprawiało, że czuliśmy się bardziej komfortowo.
– Doświadczeni piłkarze pomagali nam się zaadaptować. Ten sezon był pełen niespodzianek i uniesień. Dobrze było w tym uczestniczyć.
– Od początku starałem się zaadaptować, musiałem być skupiony i przygotowany. Menedżer zadbał o to, aby każdy zachował spokój, zwłaszcza młodzi zawodnicy.
Wychowanek opowiedział nieco o okresie izolacji.
– Nie mogę doczekać się treningów, bycia z drużyną. Chciałbym ponownie poczuć piłkę, pożartować z kolegami z drużyny.
Źródło: Daily Mail