Menedżer Crystal Palace skomentował sytuację, w której jego drużyna straciła pierwszego gola w meczu przeciwko Chelsea po niefortunnej kontuzji Garry’ego Cahilla.
– Uważam, że byłoby to nierealistyczne gdybym miał za złe Willianowi, że nie przerwał tej akcji aby spojrzeć czy z Cahillem wszystko w porządku, piłka nożna na tym nie polega. Był to oczywiście bardzo nieszczęśliwy incydent na samym początku meczu i kosztował nas utratę punktów- Chelsea wygrała właśnie dzięki tej sytuacji, wygrali jedną bramką, którą strzelili właśnie w tym momencie.
– To uraz ścięgna udowego, Garry poczuł momentalny ból i nie był w stanie kontynuować gry, dowiem się więcej, kiedy przejdzie dokładne badania i skany. Szczerze mówiąc, zdziwię się, jeśli wróci w tym sezonie w sytuacji, gdzie mecze rozgrywane są w tak krótkich odstępach czasu.
Źródło: Crystal Palace F.C