Przed nami starcie, które zadecyduje o pierwszym miejscu w grupie E. Oba zespoły zdołały sobie zapewnić miejsce w fazie play-off. Kto będzie miał większe szanse na uniknięcie potencjalnie mocniejszych rywali?
W niedzielę The Blues rozgrywali na Stamford Bridge derby Londynu z Tottenhamem. Ten iście szachowy pojedynek zakończył się patem. Z konferencji prasowej wiemy, że na mecz w stolicy Andaluzji dostępni będą wszyscy zawodnicy. Chociaż Frank Lampard przed środowym starciem z Sevillą nie powiedział nic na temat rotacji w składzie, to spodziewam się że kilku graczy dostanie swoje minuty w ostatnich meczach w grupie. Warto dodać, że obecnie Chelsea ma na swoim koncie obecnie kilka statystyk, którymi można się pochwalić:
- seria czterech zwycięstw na wyjeździe
- jedenaście spotkań z rzędu bez porażki
Co słychać u mistrzów Ligi Europy?
Ostatni raz, Sevilla wyszła z grupy Ligi Mistrzów jako lider jedenaście lat temu. W międzyczasie wygrała na arenie międzynarodowej cztery razy Ligę Europy, trzy razy Superpuchar UEFA, a na krajowym podwórku zdobyła dwa Puchary Hiszpanii i trzy Superpuchary. W weekend Sevilla pokonała Huescę 1:0 i obecnie zajmuję 5 lokatę w La Liga. Na środowe spotkanie niedostępny będzie Fernandez i Bounou. Kontuzjowani są także Suso i Oussama Idrissi.
Oba zespoły utrzymują, że chcą zająć pierwsze miejsce w grupie. Niemniej jednak myślę, że ten mecz zakończy się remisem.
Pierwszt gwizdek o 21:00.