Poprzedni tydzień dla Francuza był niesamowity. Najpierw w środowym meczu strzelił 4 bramki, by przeciwko Leeds trafić po raz kolejny. Dzięki wczorajszej wygranej Chelsea awansowała na fotel lidera Premier League, jednak musi jeszcze poczekać na wyniki innych drużyn.
Sobotni mecz był pierwszy, w którym Giroud wyszedł w podstawowym składzie (oczywiście chodzi o ligę angielską). Dzięki dwóm ostatnim meczom, Francuz może zasłużyć sobie na występy od pierwszej minuty w większości nadchodzących spotkań. Jednak Michael Owen nie jest przekonany, czy Giroud to odpowiedni napastnik dla Franka Lamparda.
Anglik uważa, że Francuz nie jest na tyle elitarnym graczem, by mógł wspomóc The Blues w walce o tytuł, i powinni rozejrzeć się za kimś innym.
– Giroud nie podniesie twojego pulsu, bo nie ma tej szybkości, a jego akcje nie są tak ekscytujące jak innych. Nie minie pięciu rywali i nie strzeli w okienko, ale jest bardzo przydatnym zawodnikiem, który dużo wnosi do zespołu. Potrafi przytrzymać piłkę, możesz z nim poklepać, a on strzeli bramkę. Ale zatrzymajmy się na chwilę. Dlaczego Arsenal go sprzedał, a w Chelsea gra tak mało?
– Był bliski odejścia sezon temu, ale zaczął grać częściej po Mistrzostwach Świata. Wielu menadżerów nie wystawiało go regularnie w pierwszym składzie. Nie chcę mówić, że jest słabym piłkarzem, ale rozmawiamy o światowej elicie, elicie, która wygrywa Premier League. Musisz być jednym z najlepszych na świecie.
Źródło: Metro