Już dzisiaj wieczorem Chelsea mierzy się z Evertonem. Od grudnia zeszłego roku trenerem „The Toffees” jest Carlo Ancelotti. Włoski szkoleniowiec w latach 2009/2011 pracował na Stamford Bridge, lecz swoją „markę” wyrobił sobie w Milanie, gdzie zdobywał mistrzostwo Włoch i puchar Ligi Mistrzów.
Podczas swojego pobytu w Mediolanie trenował obecnego piłkarza „The Blues” – Thiago Silvę. Później kariery dwóch dżentelmenów przecięły się ponownie w Paryżu. W wywiadzie dla 5th Stand Brazylijczyk wspomina swoją współpracę z obecnym trenerem Evertonu.
– Jest mi bardzo bliski. Cieszę się, że mogłem z nim pracować w Milanie i PSG. Szczególnie wspominam czas w spędzony Mediolanie, ponieważ trafiłem tam bezpośrednio z brazylijskiego Fluminense, a przez pierwsze 6 miesięcy nie mogłem grać, gdyż do rozgrywek zgłoszono już maksymalną liczbę zawodników spoza Unii Europejskiej.
– Przez te 6 miesięcy jedynie trenowałem a Carlo zabierał mnie na każdy mecz. Powiedział, że muszę wkomponować się do drużyny tak szybko, jak to możliwe i udzielił mi rady, którą pamiętam, jakby to było wczoraj. Powiedział: ‚Thiago, po pierwsze naucz się języka a ja wezmę cię na każdy nasz mecz, nawet wyjazdowy, żebyś mógł obserwować Maldiniego’
– Więc nauczyłem się włoskiego i patrzyłem na styl gry Maldiniego. Miał już wtedy 40 lat, ale grał bardzo dobrze. Było to dla mnie niesamowitym doświadczeniem w procesie uczenia się. Może Maldini nie ma pojęcia, że Carlo mi tak doradził, ale moje pierwsze 6 miesięcy spędziłem na uczeniu się teorii i trenowaniu u boku najlepszych defensorów na świecie, szczególnie u boku jednego z najlepszych w historii.
– Carlo miał ogromny wpływ na mój rozwój na przestrzeni lat, które spędziłem tutaj, w Europie, grając na najwyższym poziomie. Zawdzięczam to Ancelottiemu.
Źródło: Chelsea Official Site