Chelsea pod wodzą Thomasa Tuchela pokonuje Spurs Jose Mourinho. Czas więc na pomeczową konferencję prasową menedżera The Blues.
Trzeci mecz w którym dominowaliście, czy tak według ciebie wygląda angielski futbol?
– Cóż, to także nasza jakość, zagraliśmy bardzo dobrze z przodu mając trójkę z tyłu, którzy grali z pewnością siebie. Nie zapominajmy, że Edou świetnie otwierał nam sytuacje , kiedy byliśmy pod presją, rozegrał świetny mecz.
– Jak już mówiłem, trójka z tyłu, także z Andreasem, który wszedł w trudnym momencie, była niesamowita. Dwie szóstki, Kovacic i Jorginho zagrali ze sobą bardzo dobrze.
– Ponadto trudno nas było naciskać na boisku, ponieważ emanowaliśmy pewnością siebie oraz mieliśmy jakość, to nasz cel. Mamy jakość by wprowadzić grę na połowę przeciwnika, atakować głęboko i konstruować akcje, a błędy zawsze się zdarzają.
– Im lepiej to robimy, tym trudniej jest bronić, a my graliśmy przeciwko Bergwijnowi, Sonowi, Lameli, Sissoko oraz ich kolegom z dużą intensywnością.
– Zapewniam was, że nie jest łatwo tak grać, to duży wysiłek. Te trzy mecze graliśmy na dużej intensywności, posiadaliśmy piłkę i to jest to, na czym mi zależy. Nie mam żadnych oczekiwań co do innych drużyn, wciąż musimy się poprawiać.
Jorginho spudłował trzy rzuty karne. Rozmawiałeś z nim o tym, i co sprawiło, że to właśnie jego wybrałeś?
– Chłopcy strzelali karne w ostatnich dniach po treningach. Mamy Willy’ego Caballero, a chłopcy strzelali karne, aby być pewni, a jeśli nie jesteś, to nie strzelasz gola.
– Więc masz dobry obraz tego, kto jest do tego zdolny, a dzisiaj wybraliśmy Masona i Jorginho. Tuż przed meczem spytałem Jorginho, czy czuje się pewnie wykonując jedenastkę, a on wyraźnie odpowiedział, że tak. Zaufaliśmy mu, ale nie rozmawiałem z nim w jaki sposób ma ją wykonać.
Uraz Thiago Silvy
– W niedzielę będzie bardzo ciasno. To dopiero za dwa dni, ale ciężki postawić diagnozę. Widziałem go w szatni z wielkim pasem wokół mięśnia. Będziemy musieli poczekać do jutra, aby to potwierdzić, ale myślę, że występ w niedzielę jest bardzo wątpliwy i nie sądzę, aby mógł zagrać.
Więcej szans, aby zabić mecz
– Musimy kreować więcej dogodnych sytuacji. To nasz cel i musimy nad tym pracować, nikogo za to nie obwiniam. To dla mnie praca i nikogo nie obwiniam, bo ja nigdy nie strzeliłem bramki w drugiej i trzeciej lidze.
– To najtrudniejsza lub jedna z najtrudniejszych rzeczy w piłce nożnej, aby strzelić bramkę i być spokojnym. Ale ufamy swoim piłkarzom i będziemy pracować aby wypracowywać więcej sytuacji, tworzyć dogodne sytuacje oraz być bardziej efektywnym. Trudno się o tym rozmawia z piłkarzami. Ogólnie rzecz biorąc każdy chce strzelać bramki z każdej pół-szansy i szansy jaką mamy. W Premier League nie ma o tym mowy, więc na razie nie ma się czym martwić.
To było dla ciebie duże zwycięstwo
– Generalnie jestem bardzo zadowolony z wyniku. Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Byliśmy bardzo, bardzo dobrzy w pierwszej połowie. Dominowaliśmy, byliśmy silni przy piłce, w pressingu i nie pozwalaliśmy na kontr-ataki jednej z najgroźniejszych drużyn w Europie.
– Zabrakło nam precyzji w polu karnym, opanowania, aby strzelić drugą bramkę oraz kolejne, które rozstrzygnęłyby mecz. W drugiej połowie było trochę ciężej, mieliśmy kilka głupich strat, straciliśmy posiadanie i pewność siebie, ale nie straciliśmy intensywności i struktury obrony oraz odwagi, aby bronić wysoko.
– Jestem z tego bardzo zadowolony, to normalne. Jeśli dominujesz i nie strzelisz drugiej bramki, może przyjść chwila, gdzie będziesz cierpiał, a my byliśmy na to gotowi fizycznie i mentalnie, jestem bardzo zadowolony z tego wysiłku.
– Broniliśmy znakomicie. Mieliśmy kilka pół-szans, kilka w kontratakach, ale nie potrafiliśmy ich wykończyć. Stworzyliśmy tylko jedną szansę i to wtedy, gdy Tottenham sporo ryzykował, dlatego jestem szczęśliwy.
Źródło: Football London