Dzisiejsze spotkanie z Southampton jest rozpoczęciem trudniejszego terminarza The Blues – Thomas Tuchel musi przygotować zespół na maraton wymagających spotkań, które mogą zadecydować o tym, czy Chelsea zagra w kolejnym sezonie w Champions League.
Pierwsza połowa była prawdopodobnie najgorszą połową Chelsea pod wodzą Thomasa Tuchela – The Blues nie potrafili stworzyć sobie choćby sytuacji, a akcje rozgrywane przez gości były przeprowadzane w bardzo sennym tempie.
Southampton taki stan rzeczy bardzo odpowiadał, bowiem łatwo było bronić w kolejnych sytuacjach. Co więcej – to właśnie gospodarze zdobyli pierwszego gola. Doskonałe podanie Redmonda do Minamino, a piłkarz wypożyczony z Liverpoolu zabawił się z defensywą The Blues, sadzając na czterech literach Azpilicuetę i Mendy’ego.
Już w przerwie Tuchel dokonał pierwszej zmiany – Tammy Abraham usiadł na ławce, a na boisku pojawił się Hudson-Odoi. Abraham pojawił się na ławce z lodem na kostce, co może oznaczać, że jego uraz sprzed kilku dni się odnowił.
W międzyczasie doszło do wyrównania – Mount został sfaulowany w polu karnym i sam wymierzył sprawiedliwość, dając wynik remisowy w tym spotkaniu.
Im bliżej było końca, tym Chelsea gasła, a Tuchel postanowił wykorzystać dwie pozostałe zmiany – Ziyech oraz Jorginho zmienili Hudsona-Odoi oraz Kovacicia. Wychowanek Chelsea zagrał więc przez nieco ponad 20 minut, a potem otrzymał przysłowiową wędkę.
Zwycięska seria The Blues zakończyła się w dzisiejszym spotkaniu, teraz Thomas Tuchel będzie musiał przygotować zespół na spotkanie z Atletico. Kto wie, być może dzisiejsza bardzo oszczędna gra wynikała z myślenia o kolejnym rywalu? Tego dowiemy się już za kilka dni.