Powrót Christensena do szeregów obrony zbiegł się w czasie z nienaganną postawą całego bloku defensywnego The Blues. Jednak Duńczyk nie siada na laurach i uważa, że wciąż jest wiele do poprawy.
Odkąd Christensen wrócił do wyjściowej jedenastki, Chelsea nie straciła bramki przez prawie 9 godzin. 24-latek bez trudu wkomponował się w taktykę nowego menedżera Chelsea. Z Duńczykiem na boisku, Chelsea zachowała czyste konto w meczach z Atletico, Manchesterem United i Liverpoolem, co pomogło wrócić do czołowej czwórki.
– Dobrze było wrócić do składu w momencie, gdy cała drużyna gra dobrze. Ułatwiło mi to powrót, ponieważ nie grałem od dłuższego czasu. Osiąganie wyników tylko nam pomaga, ale dla mnie liczy się, abym czuł się bardziej komfortowo i robił rzeczy, które chcemy robić.
– To dla nas ważne, aby kontynuować to, co mamy w tej chwili. Nasza defensywa jest bardzo solidna, a łatwiej jest naszym ofensywnym graczom wyrazić siebie i robić to, co potrafią. W tej bardzo ważne jest, aby utrzymać tę dynamikę.
– Zawsze gdy przychodzimy to ciężko pracujemy jako piłkarze, i to jest dla niego (Tuchela) bardzo ważne, abyśmy odbierali jego wskazówki i pomysły. Ważne jest, abyśmy starali się słuchać i wprowadzać rzeczy tak szybko, jak to możliwe, ale jednocześnie robić to dobrze.
– Całkiem dobrze radzimy sobie z adaptacją nowych rzeczy w tej sytuacji, ale ciężko powiedzieć, co robimy inaczej niż wcześniej. Po prostu dobrze się teraz czujemy i mamy passę dobrych wyników, więc musimy być pewni, że utrzymamy tą zwycięską mentalność.
Już w sobotę Chelsea podejmie na Ellan Road drużynę Marcelo Bielsy, Leeds United. Duńczyk spodziewa się, że będzie to intensywny mecz i podkreślił, że spokój i opanowanie będą kluczowe dla The Blues.
– To bardzo fizyczna drużyna, która dużo biega, bardzo ekspresyjna w sposobie gry oraz mocno pressująca. Musimy robić to, co dotychczas, zachować spokój i starać się kontrolować grę tak długo, jak to możliwe.
– Wciąż budujemy się jako zespół, a to jeszcze nie koniec. Musimy nadal utrzymywać tempo i wygrywać mecze.
Źródło: Chelsea FC