Chelsea przegrała kolejny mecz w tym sezonie. Tym razem na Stamford Bridge przybyła Aston Villa, która po bramce Watkinsa wywiozła 3 punkty. Wnioski z tego spotkania przygotował Maciek z Futbol w Nitce.

„Na zachodzie bez zmian” czyli 6 kolejek, dalej jedno zwycięstwo, a znany wszystkim trudny kalendarz Chelsea tuż za rogiem. Czy można w ogóle być optymistą, co wiemy po ostatnim meczu i dlaczego jest tak źle?

Wkleję to teraz, żeby mieć to za sobą. Ale warto uświadamiać, ile Chelsea Pochettino kreuje. I ile marnuje… 5 goli z xG 11.83.

Podejście właścicieli do Pochettino nie zmienia się, nawet przy tak fatalnych wynikach. I słusznie, bo tutaj zmiana trenera nie miałaby najmniejszego sensu. Zwłaszcza że Pochettino w 1. sezonie w Tottenhamie mierzył się z młodą kadrą i zdobył jedynie 64 punkty – w tym 12 porażek.

Te cytryny odpowiadające za dobrą energię zadziałały po 2 latach. Jeśli Chelsea pierwszy raz od bardzo długiego czasu chce zbuduować coś trwałego, to należy zrozumieć, że wyniki mogą być gorsze. Tym bardziej bez kapitana, kluczowego piłkarza w ataku i innych istotnych piłkarzy.

Oczywiście Arteta przejmował Arsenal będący w nie najlepszym stanie, ale czas, jaki zajął całemu zespołowi, żeby to zatrybiło był długi. Znalezienie odpowiednich personaliów i wdrażanie coraz to nowszych pomysłów nie jest proste. A kadra Chelsea jest młoda.

Budowanie młodych piłkarzy w Premier League jest trudniejsze niż przykładowo w Bundeslidze. Obiecujące wejście zaliczył Palmer i pewnie wkrótce dostanie szansę od początku. Mudryk był spokojnie wprowadzany w tym sezonie i widać, że się rozkręca, chociaż najmłodszy już nie jest. Ma 22 lata, ale ma spore braki piłkarskie, bo właściwie między Szachtarem a Chelsea powinien być jeszcze jakiś przystanek, jednak gołym okiem widać, że z tymi możliwościami motorycznymi jest w stanie być bardzo pożyteczny. Powinien – ponownie – mecz kończyć z asystą.

Wyraźnie się rozkręca i dobrze, należy budować u niego pewność siebie. Jackson znowu marnuje i będzie zawieszony za uzyskanie 5 żółtych kartek. Wejście do ligi ma ciężkie i pewnie przyda mu się konkuret. Musi poprawić skuteczność i nabyć pewne zachowania napastnika w polu karnym.

Martwi Sterling, to była katastrofa. Wynik 0-0, podaje na pustą do Jacksona i Chelsea, uwaga, drugi raz w sezonie objęłaby prowadzenie. Ta drużyna niezwykle potrzebuje tzw. „meczu założycielskiego”, aby się po prostu odblokowali mentalnie i nabrali luzu w sytuacjach pod bramką.

Oglądając Chelsea ma się wrażenie, że kończenie akcje to niesamowicie trudna sztuka. Tottenham nie ma żadnej typowej '9′, która jest wyłącznie od kończenia akcji, a strzelają bardzo dużo. Jackson musi wykorzystać taką sytuację po podaniu Mudryka, Sterling również musi mieć gola.

Anglik swoje dowiezie, ale całkowite poleganie na jego skuteczności może się kończyć właśnie w taki sposób. Po przerwie reprezentacyjnej oglądamy gorszą wersję Enzo Fernandeza, ale zgadnijcie kto zagrał to prostopadłe do Sterlinga w sytuacji powyżej. No właśnie, Argentyńczyk:

I to jest kolejna kwestia, Enzo znowu zagrywa doskonale z głębi. Ustawianie go momentami aż tak wysoko jest marnowaniem potencjału, bo ograniczamy jego wpływ w build-upie. Enzo więcej daje w tych podaniach 'przed asystą’. Poświęciłbym Gallaghera i przesunął go trochę niżej.

Np. w miejsce Gallaghera wszedłby Palmer. Conor jest równy, daje dużo w przechwycie, ale ma pewne ograniczenia w grze piłką, których – mam wrażenie – nie przeskoczy. Palmer świetnie porusza się między liniami i przejście do 3. tercji byłoby znacznie prostsze i szybsze.

Jak można tyle tworzyć i tak łatwo marnować? Jeszcze to ciągłe kończenie strzałami w krótki róg.

Enzo również wygrywa dużo piłek i zdecydowanie lepiej rozgrywa. Nie chodzi mi, aby wystawiać go na '6′, tylko odrobinę niżej, żeby było go więcej w konstruowaniu akcji i znowu miałby więcej kontaktów z piłką (~120), w roli wolnego elektrona jak z Liverpoolem był wybitny.
Dalej często jest wolnym elektronem, przez co nawet gdy jest wyżej, to schodzi niżej i w ten sposób mamy jednego gracza ofensywnego mniej. Przy dośrodkowaniach często brakuje jeszcze kogoś. Chociaż a propos dośrodkowań to ich celność momentami pozostawia wiele do życzenia.
Błąd przy golu popełnił Thiago Silva i tu pojawiają się pewne znaki zapytania. Zastanawiałby mnie duet Colwill – Disasi, bo jednak w ustawianiu się i przewidywaniu mają pewne braki. Levi wyśmienicie rozgrywa, a Francuz daje przewagę w powietrzu. Ogólnie nie jestem fanem Disasiego.
Wracając jeszcze do pozycji piłkarzy Chelsea – za słabo funkcjonuje gra środkiem, który jest najbardziej pożądaną strefą w budowaniu akcji wśród najlepszych klubów – City, Arsenal. Lewa strona z Mudrykiem zamiast Chilwella wygląda lepiej, prawa dalej dobrze działała.
Możemy sobie debatować, czy powinien Enzo grać niżej, czy powoli trzeba odstawiać Thiago, albo dlaczego Maatsen gra tak mało. To są ważne kwestie, ale nie są najważniejsze, gdy zespół co mecz traci punkty w identyczny sposób. Gdy zaczniemy wykorzystywać okazje, punkty przyjdą.
Chelsea we wrześniu bez gola w meczach z Nottingham Forest, Bournemouth i Aston Villą pokonaną przez Legię. Problem jest w głowie, bo we wszystkich najważniejszych statystykach Chelsea jest w czołówce ligi. Powtarzam: ten zespół potrzebuje meczu założycielskiego.
Chelsea musi wejść na odpowiednie tory, żeby walczyć o cokolwiek w tym sezonie. I tak należy się przygotować, że potrzebny będzie czas, niestety. Tyle ode mnie, dziękuję za przeczytanie i byłbym wdzięczny za follow/polubienie/RT!

 

 

ŹRÓDŁOFutbol w Nitce